Od kilkunastu lat obserwuję zmiany w spółkach, organach administracji oraz pojawianie się i dojrzewanie różnych narzędzi zarządczych lub prawnych zwiększających bezpieczeństwo prawne i minimalizujące ryzyka.
Niezależnie czy jest to system norm korporacyjnych, ISO, system nadzoru właścicielski, dobre praktyki, audyt wewnętrzny czy compliance pewne rzeczy są współne.
Osoba wdrażające nowe rozwiązania musi:
1) posiadać bardzo dobre dojście do zarządu,
2) cechować się odwagą cywilną, niezaleznością,
3) posiadać wiedzą i odpowiednie kwalifikacje,
4) posiadać odpowiednio szerokie uprawnienia,
5) mieć zapewnione realne wsparcie kierownictwa średniego stopnia.
Podmiot wdrażający nowe rozwiązania musi:
1) posiadać odpowiednią kulturę,
2) posiadać odpowiednie zasoby personalne,
3) posiadać sprawną komunikację wewnętrzną i zewnątrzną,
4) dostosować nowe rozwiązania m.in. do swej wielkości i specyfiki (to trochę jak z butami - są najlepsze gdy są szyte na miarę),
5) posiadać kompletny i efektywny system wewnętrznych przepisów,
6) posiadać zdolność samoregulacji i doskonalenia.
Ponieważ ludzie są niedoskonali niezbędne są regulacje i nadzór. Regulacje i nadzór jednak też bywają niedoskonałe i wtedy kluczowe znaczenie ma MORALNOŚĆ.
Jednocześnie gdy brakuje moralności, nawet najlepsze regulacje i nadzór wcześniej lub później zawiodą.
I wtedy mamy do czynienia z kryzysem.
Trzeba przy tym pamiętać że zbytnie regulacje lub zbytni nadzór potrafi sparaliżować każdą jednostkę.
Dlatego tak ważne jest szukanie złotego środka i bycie moralnym.
Bo bycie zacnym się po prostu opłaca.
Na końcu zacytuję śp. Profesora Bartoszewskiego: "Jeśli nie wiesz, jak należy się w jakiejś sytuacji zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie.".