czwartek, 8 grudnia 2016

Po co mi Kodeks etyki Panie Mecenasie?

Za siedmioma górami za siedmioma morzami była sobie instytucja obracająca miliardami. Mieli Super procedury. Zatrudniali najlepszych absolwentów a Kodeksu Etyki nie mieli (w innej wersji Kodeks Etyki mieli ale to był martwy dokument, kolejny regulamin).
Jeden z ich najlepszych kierowników błąd w systemie zauważył. I stanął przed wyborem: czy błąd zgłosić i lukę w systemie załatać czy też błąd wykorzystać i na masową skalę spekulować zacząć? Ponieważ z etyką  na bakier był a przy tym chciwy był, to spekulować zaczął. Wierzył że wzbogaci się a nikt tego nie zauważy. Pomylił się jednak. Finał był taki, że instytucja nasza, a tak naprawdę jej klienci stracili miliardy.
 
A po co tą anegdotkę opowiadam?
Czasami słyszę “Panie Mecenasie po co mi kolejny dokument? po co mi ten Kodeks etyki?”
I jest to bardzo dobre pytanie.
 
Ale zacznijmy od początku.
Etyka to zbiór zasad moralnych (wiem, że mój kolega Filozof by się oburzył za to uproszczenie, ale to blog o prawie a nie filozofii :-) )
Wiem, że można stworzyć SUPER zestaw przepisów wewnętrznych i SUPER dokładnych procedur (w końcu sam je tworzę od kilkunastu lat i uważam że są potrzebne, a nawet niezbędne, choć co za dużo to nie zdrowo) ale zawsze na końcu jest Człowiek. A ponieważ procedury zawsze mają luki lub bywają lekceważone (np. jak jest ich za dużo), zawsze na końcu ten nasz Człowiek podejmuje moralną, czyli etyczną decyzję czy postąpić zacnie czy nie.
 
Kodeks etyczny w Spółce jest po to by ten nasz Człowiek wiedział:
1) co jest moralne/etyczne a co nie,
2) że jak nie wiadomo jak się zachować, to należy zachować się przyzwoicie.
 
Jeżeli ten nasz Człowiek postąpi moralnie/etycznie to znaczy że jesteś dobrym przywódcą i masz dobrego pracownika.
Jeżeli ten nasz Człowiek postąpi niemoralnie/nieetycznie to znaczy, że jako przywódca zrobiłeś błąd i masz problem.
 
Reasumując
Warto więc mieć Kodeks etyczny i warto zadbać by ten Kodeks Etyczny nie był tylko martwym zapisem
To się po prostu opłaca
 
Więcej o byciu zacnym pisałem tutaj:
 
A ty co myślisz na ten temat?