Pierwszy tom to "Sztuka życia" - historia upadku i podniesienia się z niego - recenzję znajdziesz TU.
Drugi tom to "Szef który myśli, bo warto i się opłaca" - opowieść o zarządzaniu i roli filozofii w zarządzaniu - recenzję znajdziesz TU
Trzeci tom "Szef który ma czas - ewolucja zarządzania" recenzuję teraz.
A teraz tradycyjnie najpierw test śpiocha (a co to jest test śpiocha? Jak książka jest kiepsko napisana to mnie usypia. Jak jest dobrze napisana to mnie porywa do innego świata i tracę poczucie czasu. Test śpiocha nie świadczy o zawartości merytorycznej). W tym teście książka dostaje 4+ (poprzednio było 4+ i 4). Minął rok, troszkę zapomniałem, więc miło było znowu posłuchać opowieści i analiz autora. Książkę czyta się dobrze, tak jak wcześniejsze tomy.
A o czym jest książka? Najkrócej o historii ewolucji przedsiębiorstwa autora i ewolucji jego samego jako właściciela i Prezesa Zarządu. Szczera i przemyślana to historia. Autor o zarządzaniu i prowadzeniu firmy zapomniał więcej niż ja się nauczyłem lub nauczę. Z turkusem się w praktyce nie spotkałem. Ale zwróciłem uwagę na coś innego.
Jestem ciekaw kto pierwszy opowiedział historię o trzech kamieniarzach. Z których jeden zarabiał pieniądze, drugi rzeźbił kamienie doskonaląc swą sztukę, a trzeci budował katedrę. Artur czy Dariusz?
Na pewno jednak każdy z nich pyta "Co robić by się chciało chcieć?".
A dla kogo jest ta książka?
Dla tych, którzy prowadzą firmę i chcą ją przekształcić lub choćby poczytać o tym, że przedsiębiorstwo może działać inaczej.
Czas na ocenę w szkolnej skali 1-6, książkę oceniam na 4+.
Czy czytać?
CZYTAĆ
A ja się powoli biorę za tom czwarty. Już czeka kupiony na Kindle.