Raport nie zostawia wątpliwości LINK Pedofilia to realny problem Kościoła Katolickiego. Prawie 1/3 przypadków dotyczy właśnie pedofilii w sutannach. Do tego jest to jedyna instytucja systemowo ukrywająca pedofili.
Jeżeli do tego dodać inne grzechy (chciwość i pozostałe grzechy główne) Kościoła Katolickiego (hierarchów i duchownych) wychodzi nam, że instytucja nauczająca o etyce i moralności, powiem więcej stawiająca się za wyrocznię i jedyny autorytet w tych kwestiach w Polsce, sama jest na bakier z etyką i moralnością.
Ludzie to widzą. Dlatego spada liczba powołań a ludzi chodzących regularnie do Kościoła jest około 30% (według danych podanych przez Kościół Katolicki) i ta liczba spada co roku.
Czy wdrożenie systemu Compliance by coś dało? Na pewno było by szansą na odzyskanie autorytetu. Jakie warunki musiałby spełnić Kościół Katolicki by wdrożyć system Compliance.
Po pierwsze oficera Compliance. Musiałby to być ktoś niezależny. Najlepiej ktoś spoza Kościoła Katolickiego. Na pewno nie duchowny. Ktoś kto nie bałby się przeciwstawić najwyższym hierarchom, w tym nawet wyprowadzić ich w kajdankach. Kto nie miałby skrupułów w wykonaniu zadania i nie byłby powiązany siecią powiązań z hierarchami.
Musiałby on otrzymać olbrzymią władzę i zasoby. Dostęp do wszystkich dokumentów, ludzi itd. Możliwość wydawania wiążących zaleceń i kontroli ich wykonania. Powinien podlegać i raportować bezpośrednio Papieżowi. Musiałby mieć odpowiednie środki by zatrudnić ekspertów i dobrze im płacić. Kontakt powinien być na 5-10 lat. I tylko Papież powinien mieć możliwość go odwołać.
Po drugie przywództwo i Komunikacja. Kościół Katolicki powinien okazać prawdziwy żal za grzechy i kierować się wolą poprawy oraz naprawy grzechów, np. oddać nieruchomości "wyłudzone" od Państwa, wypłacić wysokie odszkodowania ofiarom pedofilii w sutannach, oddać wszystkich pedofilii i ukrywających ich hierarchów w ręce wymiaru sprawiedliwości i stać się w pełni transparentny.
Hierarchowie musieli by poskromić swą dumę i żądzę władzy. Powiem więcej powinni oddać cześć władzy w Kościele ludziom świeckim.
Po trzecie wartości. Powinien być spisany i egzekwowany kodeks etyki. I to w sposób Demokratyczny a nie przez samych hierarchów. Kościół powinien się zająć głoszeniem dobrej nowiny (z pokorą) i miłości Bożej oraz pomocą ludziom. A nie wymyślać potwory np. gender i skupiać się na gromadzeniu dóbr i seksualności oraz wymuszaniu swoich zasad poprzez Państwo.
Po czwarte rozdział Kościoła od Państwa. Kościół Katolicki powinien przestać popierać partię łamiącą Konstytucję i zasady Demokracji. Co więcej powinien przestać wtrącać się w politykę.
Po piąte - zasada zero tolerancji. Nie ważne jaką pozycję i zasługi ma ksiądz. Nie ma świętych krów. Grzechy kapłanów trzeba przykładnie karać a nie ukrywać.
Compliance w Kościele Katolickim to idea. Idea która mogła by pozwolić odbudować autorytet Kościoła Katolickiego. Piękna idea ale nie rzeczywista.
Po pierwsze, misja oficera Compliance to była by mission impossible i to samobójcza. Nawet jak nie jestem na tyle szalony by się podjąć czegoś takiego. To było by jak sprzątanie stajni Augiasza. Choć diabelnie by mnie kusiło (nie mogę sobie teraz wyobrazić większego wyzwania dla oficera Compliance).
Po drugie hierarchowie nie oddadzą dobrowolnie władzy, kontroli i majątku. Nawet jeżeli nakazałby im to Papież to torpedowali by to na każdym kroku.
Nie wierzę, że Kościół Katolicki sam się oczyści (nigdy i nigdzie do tego nie doszło). W końcu więc będzie to musiała to narzucić Kościołowi władza świecka. Niech się Kościół Katolicki modli by cokolwiek wtedy z niego zostało, bo wszedł bardzo wysoko. A im wyżej wszedłeś tym bardziej bolesny upadek.
Ale może Kościół Katolicki musi upaść na samo dno. Stać się znowu małą sektą by mieć szansę na odnowę i zacząć znowu głosić dobrą nowinę.