Bardzo ważne w Compliance jest pojęcie Integrity. Czyli integralność tego co mówisz, piszesz, w co wierzysz z tym co rzeczywiście robisz.Jeżeli o czymś chcesz nauczać i pouczać innych, to sam musisz dawać przykład. Jeżeli co innego mówisz a co innego robisz to tracisz wiarygodność. Jeżeli nie opierasz się na faktach i obecnej wiedzy naukowej to tracisz wiarygodność. Dlatego często populiści, fanatycy itp. manipulują językiem by narzucić swą fałszywą wizję świata i by trudniej było wykryć ich kłamstwa.
W Polsce, Kościół Katolicki uzurpuje sobie prawo do bycia sędzią i wyrocznią etyczną i moralną. Ponieważ z powodu swoich grzechów utracił wiarygodność i ludzie przestali go słuchać próbuje poprzez wpływanie na język i wpływanie na prawo narzucać swe zasady.
Narzucanie innym siłą swoich zasad oraz fałszowanie faktów to zło.
Kościół
Katolicki pomimo tego, że Rzeczpospolita Polska jest Państwem świeckim
ingeruje w proces tworzenia prawa. Warto poznać prawdziwe tego powody,
ponieważ różnią się one od tych oficjalnych.
Kościół Katolicki jest m.in. przeciw:
1) prawo do in vitro
2) prawo do aborcji
3) prawo do eutanazji.
Argumentuje, że chodzi tu o zabijanie dzieci lub starców.
A
to jest kłamstwo. Bo jakby dziś bronił tak zażarcie praw uchodźców i
imigrantów jak zwalcza in vitro, aborcję i edukację seksualną to PiS nie
wywoził by kobiet i dzieci do lasu oraz nie budowałby muru (swoją drogą
będzie on o wiele droższy niż by kosztowała integracja imigrantów i
zabezpieczenie wywiadowcze).
Skąd
wiem? Bo w odróżnieniu od tzw. "Katolikotalibów" czytałem Biblię,
dyskutowałem i studiowałem ją, znam podstawy filozofii, doktryn w tym
katolickiej i prawo kanoniczne. I wiem jak stanowisko Kościoła
ewoluowało w jego historii. Do tego mam porównanie z innymi Kościołami
Chrześcijańskimi
Ad 1) in vitro
Po pierwsze in vitro to procedura medyczna która niektórym parom jako jedyna może pomóc zajść w ciążę.
Po
drugi zarodek ludzki to nie dziecko. Tak jak jajko to nie kura. I każdy
to wie. Jak twierdzi inaczej to każcie mu odpowiedzieć na dwa pytania.
Wybierasz A) albo B).
1)
pociąg zmierza w przepaść i ma 1000 dzieci na pokładzie. Możesz je
uratować przełączając zwrotnicę ale zabijesz dziecko na torach
A) ratujesz 1000 dzieci się poświęcasz 1 dziecko
B) nic nie robisz. Zabijasz 1000 dzieci ale ratujesz jedno
2) jesteś w budynku. Jest pożar. Możesz uratować pojemnik z 1000 zdrowych ludzkich zarodków albo 1 dziecko
A) ratujesz pojemnik z 1000 ludzkich zarodków ale dzieciak ginie w płomieniach
B) ratujesz dziecko ale 1000 ludzkich zarodków płonie w płomieniach
Wybieraj. A czy B. Co odpowiesz na dane pytanie?
Każdy normalny uczciwy człowiek odpowie 1) - A) a w 2) - B).
Przeciwnik
in vitro lub aborcji nie odpowie i zrobi wszystko by uniknąć
odpowiedzi. Dlaczego? Bo musiałbym przyznać że jest hipokrytą. Będzie
wymyślał 1001 wymówek by tego nie zrobić. Najgłupsza to "wiem do czego
zmierzasz". Zna prawdę ale na mękach jej nie powie.
Z
jednej strony będzie walczył o zakaz in vitro krzycząc by nie zabijać i
grożąc ekskomuniką. Z drugą nic nie robiąc by pomóc dzieciom nad
granicą, samotnym, z biednych rodzin itd.
A
dlaczego Kościół Katolicki tak naprawdę jest przeciw in vitro. Ponieważ
uważa, że tylko Bóg może decydować kto może zajść w ciążę a kto nie.
Jeżeli Bóg zdecydował, że para nie może mieć naturalnie dziecka to in
vitro jest przeciwstawieniem się woli Boga.
Tylko
jakby to Kościół powiedział uczciwie to wszyscy by go wyśmiali w
dzisiejszych czasach. Więc wymyślił kłamstwo że zarodek to dziecko a in
vitro to mordowanie dzieci.
In
Vitro pozwoliło by przyjść na świat kilkudziesięciu tysiącom dzieci co
rocznie. Pomogłoby 1/5 par w Polsce, którym inaczej pomóc nie można.
Ale nie
Bo liczy się fundamentalizm i władza, a nie przyzwoitość i zdrowy rozsądek.
I jaki trzeba mieć brak pokory by mówić jaka jest wola Boga.
Ad 2)
Jeżeli
chcemy mieć mniej aborcji to trzeba: wprowadzić edukację seksualną
(zwalczaną pod hasłem prawo rodziców do wychowania - co jest
manipulacją, bo edukacja to coś innego niż wychowanie), upowszechnić
antykoncepcję, adresować lepiej pomoc społeczną itd. Przy okazji
jakbyśmy dopuścili aborcję, wprowadzili powyższe rzeczy, zapewnili
lepszą służbę zdrowia, przedszkola i szkoły to poprawiła by się
demografia. Bo kobiety nie bały by się ciąży, porodu itd.
Ale
nie. Lepiej zakazać aborcji, antykoncepcji, edukacji seksualnej, in
vitro oraz doprowadzić do załamania służby zdrowia i edukacji. A że
wywołało to katastrofę demograficzną to trudno. Grunt że ma się władzę i
udaje moralnego oraz cnotliwego.
Oczywiście
zarodek, płód, czy dziecko jest pod ochroną prawa. Ale nie jednolitą w
czasie bo ciąża to proces. Ponadto trzeba też brać pod uwagę prawa i
wolności Kobiet. Ponadto godność matki i jej przyszłego dziecka.
Według
mnie do 12 tygodnia to powinna być decyzja kobiety. Po 12 tygodniu
aborcja powinna być dozwolona z trzech przesłanek jak w tzw. kompromisie
aborcyjnym.
Każdy
kto chce powstrzymać kobietę przed aborcją lub z tego powodu ją lub
lekarzy znieważa lub zniesławia powinien podlegać karze. I to surowej.
Niestety
u nas w Polsce pozbawia się kobiet podmiotowości prawnej i przyznaje
absolutny prym prawom zarodkom. Gdyby tą energię Kościół przeznaczył by
pomóc biednym, wiele dzieci nie żyło by w ubóstwie. Wiele dramatów dało
by się uniknąć.
Ale łatwiej jest zakazać, straszyć niż realnie pomóc.
Ad 3) prawo do eutanazji. Prawo to nie obowiązek. Nikt nikogo nie będzie zmuszam ani zabijał wbrew jego woli.
Dam przykład.
Jakbym
był śmiertelnie chory i miał umierać w mękach przez parę tygodni lub
miesięcy lub lat to chcę mieć prawo skrócić swe męki. Sorry nie jestem
ani męczennikiem ani masochistą. Chcę mieć taką możliwość. Skorzystam
lub nie. Moja decyzja. Nawet JP II poprosił "pozwólcie mi dołączyć do
Pana". Nie chciał uporczywej terapii. Chciał odejść z godnością.
Ale
Kościół Katolicki uważa, że nie mam prawa podjąć decyzji kiedy mam
odejść. Jeżeli Bóg zdecydował że mam umierać miesiącami w mękach to mam
cierpieć. A żeby ukryć to okrucieństwo wciska kit, że eutanazja to
mordowanie starców. I nie ważna jest Godność umierających czy prawo do
unikania cierpienia. A cierpienie nie uszlachetnia. Ono upadla.
To
poniżające i nieludzkie by zmuszać kogoś do życia w cierpieniu lub
utrzymywaniu go sztucznie przy życiu wbrew jego woli - w imię świętości
cierpienia.
Podsumowując
Nikt
nie karze Katolikom lub innym religijnym fundamentalistom korzystać z
in vitro, robić aborcji czy poddawać się eutanazji. Za to
fundamentaliści w Polsce karzą innym przestrzegać własnych zasad.
Odbierając innym Godność i Wolność. Skazując na cierpienie.
To
chore, że trzeba powtarzać oczywiste rzeczy. Nikt nie zmusza do
aborcji, in vitro, eutanazji, bycia homoseksualnym itd. tak jak nikt nie
zakazuje być heteroseksualnym czy żyć.
Więc niech fanatycy nie kłamią i nie naruszają praw innych.
Kościół
Katolicki pragnie władzy. Chcę kontrolować seksualność, płodność i
śmierć wszystkich w Państwie. Ponieważ nie posiada siły moralnej (trzeba
było drodzy biskupi nie ukrywać pedofilii i nie grzeszyć) by przekonać
większość do swych zasad to wykorzystuje przymus państwowy i usłużności
niektórych polityków. Ponadto wykorzystuje fanatyków do walki. Tylko że
nie walczą oni bombami ale fake-newsami, propagandą, manipulacją i
narzędziami prawnymi.
A to że odbiera się godność i wolność ludziom?
Liczy się władza i realizacja fanatycznych przekonań mniejszości.
Tylko,
że hierarchowie Kościoła Katolickiego w Polsce de facto niszczą go.
Religia w szkołach spowodowała opustoszenie Kościołów i odejście od
religii młodzieży.
Grzechy
duszpasterzy i ukrywanie ich (zwłaszcza pedofilii) spowodowało że
Kościół stracił moralne prawo do nauczania o moralności.
Kościoły pustoszeją z winy hierarchów kościelnych i tych co bronią Kościół przed krytyką.Jednocześnie chciałbym zwrócić uwagę, że mamy katastrofę demograficzną. Rodzi się za mało dzieci.
In vitro, zlikwidowanie zakazu aborcji (o ironio) oraz rzeczywista pomoc rodzinom z dziećmi mogła by pomóc. Ale to się nie liczy. Liczy się władza.