niedziela, 24 września 2023

Jak Putin planuje podbić Polskę

Pod moim postem "Program Partii Pro Państwowej czyli PPP - część 3 Bezpieczeństwo" na LI wybuchła ożywiona dyskusja. Osoby wierzące w #PropagandaPiS próbowały mi wmówić różne głupoty. Stwierdziłem, więc że napiszę niniejszy post.

 Sun Tzu napisał, że aby zwyciężać trzeba znać i siebie i wroga. 

Po 2014 r. stało się bezsporne, że Rosja wróciła do imperialnej Polityki z czasów Cara ale i ZSRR. 
Pierwszym celem stała się Ukraina. Następnym celem jest Polska. Potem reszta Europy. Widać to po propagandzie Kremla w Rosji ale i Ruscy przywódcy mówią to otwartym tekstem. 
No ale Polska jest w UE i NATO. Wydawałoby się, że tym razem jesteśmy bezpieczni. Ale co będzie jak w USA wygra znowu Trump i sprzeda Ruskim Europę by walczyć z Chinami. Albo w Niemczech wygra  prorosyjska Alternatywa dla Niemiec wyprowadzając Niemcy z NATO, wstrzymując naprawdę pomoc dla Ukrainy i rozbijając UE?

Polska w chwili obecnej ma 15 brygad, a docelowo ma mieć 18. Do tego 2 aeromobilne. W sumie 20. Do tego mamy 15 lekkich brygad WOT bez ciężkiego sprzętu, bez czołgów, artylerii itp. itd..
Ruscy mają 88 brygad i około 70 jednostek będących odpowiednikiem naszego WOT. Tyle że z czołgami, artylerią itd.  Przewaga Ruskich co najmniej to 4 do 1.
Ukraina w momencie ataku Ruskich miała około 35 brygad (nie licząc 24 brygad WOT). Czyli Ukraina miała dwa razy większą armię niż mamy. Ukraina miała fortyfikację na części granic (na innych są naturalne przeszkody terenowe), których u nas poza Mazurami brak (mam na myśli, że Mazury są naturalnie stworzone do obrony). Ukraina zatrzymała cudem Ruski atak na po wtargnięciu Ruskich na odległość 150–200 km od granicy. A  teraz powoli wyrzuca ich ze swojego terytorium. Idzie powoli, bo Ruscy zbudowali szerokie na kilkadziesiąt kilometrów pasy obrony i rzucają setki tysięcy żołnierzy w maszynkę do mięsa. A Ukrainie brak m.in. lotnictwa.
Jak niby Polska mając dwa razy mniejsze wojsko niż Ukraina ma zatrzymać Ruskich na granicy? To jest nie realne.
Ukraina walcząc o każdy metr, dała radę Ruskich zatrzymać na 150-200 kilometrze. Dziś, w razie ataku na Polskę cudem by było spowolnienie ataku Ruskich oraz zatrzymaniu ich NAJDALEJ na linii Wisły i  Wieprzy (pierwsze dwie poważne przeszkody terenowe). W najlepszym razie zatrzymamy Ruskich na 20-40 km ale wymaga to zupełnie innej armii niż mamy, czy jaką tworzy de facto PiS. I to pod warunkiem, że bardzo mądrze i skutecznie byśmy się bronili od pierwszej sekundy.
Ruskich trzeba zatrzymać i wtedy by przyszedł czas na kontratak. Zwłaszcza, że w 2 tygodnie dotrą do nas jednostki Niemieckie (ich patrioty już chronią Polskę), Amerykańskie, a później Francuskie itd.

Hmmm. Jak Putin może podbić Polskę będącą w NATO i UE? 
W tym miejscu warto wspomnieć, że opieram się na obowiązującej w Rosji doktrynie Gierasimowa. Została ona zastosowana m.in. w Gruzji i Ukrainie.
A jak to wygląda w praktyce?
Cofnijmy się do 2014 r. Rosja zaatakowała Ukrainę. Niewątpliwie Polska jest następnym celem. Putin zaczął wtedy lub wcześniej planować jak podbić Polskę.
Wydaje się, że twardy orzech. Polska jest członkiem UE i NATO. Naród zjednoczony i z tradycją walki z Ruskimi. Rząd prounijny i o mocnej pozycji międzynarodowej, np. Polski premier staje na czele UE. Wydaje się, że się nie da.

Zgodnie z doktryną Gierasimowa trzeba to zrobić tak. Znaleźć jakąś populistyczną i dyktatorską partię. Wraz z tą dyktatorską partią wywołać jakąś niby aferę by prounijny rząd przegrał wybory np. jakieś nagrania w restauracji.
Potem dyktatorska partia łamiąc Praworządność, niszcząc niezależne media i szczując na różne grupy ma:
1) przeprowadzić Polexit, by UE nie pomagała Polska lub robiła to niemrawo,
2) USA mają się odwrócić od Polski zniesmaczeni niszczeniem Demokracji i niezależnych mediów,
3) skłócić Polskę z Niemcami, którzy są głównym sojusznikiem i partnerem gospodarczym Polski lub chociaż zniechęcić Niemców do Polski. Przy okazji zniechęcić też Francję.
4) podzielić Społeczeństwo na "prawdziwych Polaków" i całą resztę. Niech się kłócą i sobie nie ufają. Im bardziej skłócony i nieufny Naród tym lepiej.
5) zbudować mafijno-partyjne państwo Dyktatorskie, zdewastować instytucje, pozbawić obywateli zaufania do Państwa, Policji itd. Media przejąć (np. wykupić rękoma Orlenu), zlikwidować lub przestraszyć (karami lub odebraniem koncesji). Obywatele mają nic nie wiedzieć co robi władza i co im szykuje.
6) wstrzymać inwestycje w wojsko, zerwać umowy na dostawę sprzętu np. francuskie helikoptery. Jak już się nie da to ma kupować bez sensu, przepłacając i zadłużając Kraj na dekady. Potrzeba 50 himarsów i zapasy rakiet na rok walki, to niech kupią 500 himarsów i zapas rakiet na tydzień walki.  Obecne garnizony mają przenieść tuż nad granicę z Ruskimi. Nowe też mają stawiać blisko granicy. Jak artyleria ruskich i brygady pancerne zniszczą garnizony w pierwszych godzinach wojny to ruska armia w tydzień dotrze do Odry. Może i Niemców da się z zaskoczenia wtedy zaatakować.
A na dzień dobry wywalić doświadczonych dowódców i złamać kręgosłup służbom. W tym po pierwsze zniszczyć wywiad wojskowy (kto rozwiązał WSI i przetłumaczył raport na rosyjski?),
7) pogłębić katastrofę demograficzną - zakazać aborcji, zastraszyć lekarzy by nie robili badań prenatalnych, bali się przerwać ciążę itd, doprowadzić do ruiny służbę zdrowia i zrobić chaos w edukacji. Kobiety mają bać się rodzić dzieci. W ten sposób zabraknie rekrutów za parę dekad.

Jednocześnie Ruscy prowadzą wojnę informacyjną. Wspierają antyszczepionkowców i ruchy antyUkraińskie. Opowiadają bzdury o zgniłym i upadającym Zachodzie, o wrogiej UE i wrogich Niemcach. A agenci Ruskich i pożyteczni .... o tym opowiadają.

Do tego wiadomo ta Partia ma udawać antyrosyjską ale dobrze jak będzie straszyć uchodźcami (po kiego grzyba Polska ma rosnąć w siłę i liczbę) i zniechęcać do Ukrainy - niech przypomina np. Wołyń, nie rozreguluje rynek żywności itd. 
 
Jak już sytuacja dojrzeje i będziemy mieli  podzielone, skłócone społeczeństwo, mające za nic autorytety, wierzące w dowolne teorie spiskowe. Samotną, odizolowaną od Unii, NATO i reszty sojuszników Polskę, która nie ma do kogo zwrócić się o pomoc, powoli staczającą się w autorytaryzm i zżeraną przez korupcję i partyjno-mafijne układy, to wystarczy iskra. Jeżeli kolejna potężna rządowa afera to będzie za mało – Polacy się przyzwyczaili, to może sfałszowane wybory? I to tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, że są sfałszowane? Albo zmienić radykalnie prawo, doprowadzając do protestów?  np. totalnie zakazać aborcji i in vitro. Pomysłów jest dużo, wystarczy wybrać. Najważniejsze, aby Polacy rzucili się sobie do gardeł. Żeby wybuchły protesty. A wtedy wejdzie się w przebraniu armii rozjemczej w końcu przynoszącej "pokój".

Oczywiście to takie moje gdybanie. Oczywiście?
A jeżeli mam rację? 
Bo doktryna Gierasimowa i plany Putina by podbić całą Europę to prawda. Po to wspiera i finansuje Orbana, Le Pen we Francji, Alternatywę w Niemczech itd. itp.